Burberry PRORSUM ss//13

     Za nami kolejny pokaz z Londyńskiego Tygodnia Mody, również nadawany przez internet w wersji na żywo. Przed pokazem mieliśmy możliwość zapoznać się z historią marki, oraz historią powstawania kolekcji w filmiku poprzedzającym rozpoczęcie nadawania pokazu. Chwilę przed emisją pokazano również gości przybyłych na show. Szczerze mówiąc, myślałam że pokaz otworzy flagowa twarz marki, Cara Delevingne. Wyszła jednak jako druga, za to w fenomenalnej plastikowej pelerynie, która w trakcie pokazu pojawiała się na wielu outfitach w różnych wersjach materiałowych i kolorystycznych. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki rozwijała się kolorystyka pokazu. Przypominało mi to trochę kolorystykę pór roku; zaczęło się od czystej bieli na pudełkowym, wielkim płaszczu, przez metaliczny pastelowy róż, do koloru nude, które są esencją delikatności wiosny, do metalicznych brązów, ciepłego odcienia złotego, zielonej, jesiennej oliwki, aż po granat, malinowy odcień burgundu, purpurę, do butelkowej zieleni. Podobna tonacja jak w Topshop Unique czy u Very Wang. Bardzo mnie to cieszy, bo przede wszystkim wiele rzeczy z obecnego sezonu, nie znudzi nam się aż do przyszłorocznej jesieni. Poza tym bardzo lubię takie zduszone kolory, mające więcej wspólnego z jesienią niż jakąkolwiek inną porą roku, i będę wniebowzięta, jeśli wiosną w sklepach zamiast kolorów fluo, będę mogła zobaczyć takie pełne życia, a zarazem magii i pokrętnej mętności kolory. Co więcej, również u Burberry pojawiły się buty w szpic, z wysoką cholewką z tyłu, w wielu pięknych kolorach; żółtym, złotym, zielonym czy granatowym. Co do akcesoriów to Bailey pokazał przede wszystkim torby w stylu Candy Bag Furli, przezroczyste, kolorowe, ale o kształcie bardziej przypominającym deltoidowy prostokąt niż kuferek. Pojawiły się również owalne okulary, a w kwestii beauty matowe, czerwone usta. Kolekcja jest bardzo spójna, kobieca, i na całe szczęście trochę oddalona od klasyki. Najbardziej urzekł mnie tłoczony, oliwkowy płaszcz oraz mini-pelerynki, są niezwykle piękne. Jeśli Burberry byłby jedyną wyrocznią mody, to z pewnością nosilibyśmy dużo metaliku w nowym sezonie, buty w szpic, i butelkową zieleń na zmianę z granatem i purpurą, koniecznie w komplecie z pelerynkami. Pokaz chociaż rozwijał się bardzo równomiernie, zaskoczył przepięknym zakończeniem. Wychodząc w grupie, modelki i modele ubrani byli wszyscy w tradycyjne trencze Burberry w kolorach tęczy. Wyglądało to jak płynąca, metaliczna tęcza, niesamowite. Mam nadzieję, że już wkrótce w sieciówkach pojawią się niektóre cudeńka rodem z tego wybiegu, a póki co nie pozostaje mi nic innego jak wrócić do częściowego, ponownego przesłuchania cudownej muzyki z pokazu;

[Tom Odell - another love]
[Birdy - people help the people]
[Ren Harvieu - open up your arms]
[Ren Harbieu - keep on walk - specially for burberry]

Burberry Prorsum - collection & show

ENG. VER. BELOW PICS

 

     We are just after another fashion show of London Fashion Week, also transmitted via Internet in live version. Before the show, we had the opportunity to get acquainted with the history of the brand, and the history of the growing up of the collection in the cutscene preceding the broadcast of the show. Moment before an edition there were also showed some of the guests who took part in the show. To be honest, I thought that the show will be opened by flagship brand face, Cara Delevingne. Anyway she went as a second, wearing the phenomenal plastic cape, which has appeared with many outfits in various materials and colors. I really did like how colors had developed on the show. It reminded me a bit of seasons colors, started from pure white in great, geometric coat, metallic pastel pink, through the nude color, which are an essence of spring gentle, to the metallic brown, a warm shade of gold, autumn olive green, to the grenade, and raspberry shade of burgundy, purple, finally to the bottle green. A similar tones which have appeared in the Topshop Unique or Vera Wang shows. I am very happy, especially because a lot of things from this season, won't bore me until the autumn of the next year. Besides, I like the muffled colors, which have more common with fall than with any other time of the year, and I will be thrilled if in the spring in the shops instead of fluo colors, I could see such a full life, while magic and strangly turbidity colors. What's more, in Burberry's have also appeared shoes in point, with a high upper back, in many beautiful colors, as yellow, gold, green or blue. About accessories, Bailey has showed particularly bags in style of Furla's Candy Bag, clear, transaprent, colorful, but shaped more like rectangle deltiod instead of trunk. There were also eliptical glasses, and in a beauty issue matte red lips. The whole collection is very consistent, feminine and fortunately a little bit away from the classics. What captivated me mostly was olive green repoussed coat and mini-capes, which are extremely beautiful. If Burberry would be the only oracle of fashion, it is certainly that we would wrar a lot metallic, pointed shoes, and bottle green, alternating with pomegranate and purple, combined of course with those gorgeous capes. Fashion show although developed very evenly, have surprising, beautiful ending. Going in a group, models and models were all dressed in traditional Burberry trench coats in a colors of rainbow. It looked like a flowing, metallic rainbow, awesome. I hope that soon in net shops there will be some of beauties from this catwalk, but for now it remains me nothing more than a return to partial re-hearing the wonderful music from the show; over pics.